Dla turystow wpadajacych do Indii na 2-3 tygodnie , Jaipur bedzie z pewnoscia niesamowitym przystankiem, eksplozja indyjskiego chaosu, kolorow, szalonego ruchu ulicznego, mieszanki wielbladow, krow, riksz, psow, kotow, dzieci i smieci. Klasyk:) Dla nas tlum, tlok, zaduch i uliczni naciagacze to meczarnia, i niewielka juz ekscytacja. Jestesmy najzwyczajniej w swiecie przesyceni natlokiem wrazen wizualno, dzwiekowo, kulinarno, zapachowych. Ekscytacje i zachwyty trwaja juz dosc dlugo, zaczynaja byc ogluszone indyjskim halasem, przykurzone smogiem i podtrute masala kurczakiem:) Co nie oznacza, ze Jaipur nie jest turystycznie atrakcyjny! Otoz jest, ale z pewnoscia miasto to zdobedzie turystow jak juz wspomnialem dwu, trzytygodniowych, niezmeczonych Indiami, chlonnych wszelkich egzotycznych wrazen i odmiennosci. Ktorych wszedy natlok w Jaipurze. Ale nie dla nas, nie dla nas. My juz powoli wyczekujemy Tajlandi, relaxu, egzotycznych wysepek.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
For those visiting India for 2 or 3 weeks, Jaipur will be defitely an amazing spot, an explosion of Indian chaos, colors, crazy traffic, mix of street camels, cows, goats, dogs, sellers, buyers, children, beggars and rubbish. Classic India :) For us the crowd , heavy air, street mayhem offers little excitement. We are simply overfilled with the excess amount of views, sounds and scents. But my point here is not to state that Jaipur isn't worth visiting! It probably shouldn't be missed. Not only because of the beautiful Pink Fort , another exciting palace built by one of many ruling Maharajas. It's the old town that includes what makes india so exciting and so different: all the elements of the cultural shock that is waiting for a tourist – and all is available at hand, on the street.