Geoblog.pl    Rado    Podróże    jak daleko do Wrocławia?    Camel safari ( PL/ENG)
Zwiń mapę
2011
09
lut

Camel safari ( PL/ENG)

 
Indie
Indie, Jaisalmer
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 19414 km
 
Jaselmer – pustynny fort, rzut kamieniem i mamy granice z Pakistanem. Zajezdzamy na dworzec autobusowy z samego rana, jeszcze przed switem. Na dworcu czeka lowca turystow – zabiera nas jeepem do hotelu, mowi "jak sie nie spodoba, nie ma sprawy". Spoko, plusy turystyki i wolnego rynku, hotele bija sie o klienta, czesto nei ma co sie martwic, ze nie bedzie miejsc w hotelach – zawsze sa. Zawsze jest wiecej miejsc niz turystow i zawsze znajda sie lowcy, o kazdej porze dnia i nocy. Daje to poczucie komfortu, nie trzeba sobie glowy zawracac rezerwacjamy.

Okazuje sie, ze lowca turystow zawozi nas do calkiem przyzwoitego hosteliku – w samym sercu fortu Jaselmer ,w wierzy bastionu, restauracja-na szczysie wiezy, pokoj za 170rupee, 6 zl od osoby.

Fort sklada sie z 99 wiez strazniczych, prezentuje sie okazale , gdy rzuci sie nan okiem z odleglosci – warto wyjsc poza mury, i spojrzec na budowle z odleglosci, az prosi sie o sesje zdjeciowa.

Fort jest glowna atrakcja Jaselmeru. Atrakcja poboczna jest safari na wielbladzie. Wahamy sie dluga chwile, czy warto placic za oczywisty dyskomfort wielbladziego podrozowania. W koncu decydujemy sie na tak: dla zdjec:) i dla potencjalnej przygody:) Decydujemy sie na dwudniowa wycieczke, ze spaniem pod otwartym neibem na pustyni.

Warto bylo, choc pewne czesci ciala nigdy mi tego nie wybacza...:) Przez dwa dni nawet sie skumplowalem ze swoim wielbladem. Stworzenia te sa przeniesamowicie urocze (i przeniesamowicie niewygodne). Smieszny aspekt safari na pustyni, fakt, o ktorym nikt nie wspomina w broszurach promocyjnych safari: na Wielkiej Pustyni Indyjskiej na przestrzeni ostatnich kilku lat zainstalowano KILKASET wiatrakow – elektrowni. Latwo sobie wyobrazic, ze dziewiczy krajobraz pustynny jest "nieco" urozmaicony:) Zdjecia trzeba robic pod odpowiednim katem, by nie uchwycic wiatrakow... Tak na dobra sprawe to elektrownie sa ciekawym urozmaiceniem krajobrazu ( jest to jedno z najwiekszych pol wiatrakowych na swiecie!) Oblicze swiata sie zmienia i trzeba sie z tym pogodzic!


Ciekawostka: wielblandy spia 5 – 10 minut na dobe, zuja non-sto z przerwa na sen. I ciagle sie usmiechaja. Niesamowite stworzenia!

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Jaiselmer – a desert fort, not far away from the Pakistani border. We are arriving at the Jaiselmer's bus stand early morning, just before the dawn. There is a tourist hunter waiting there for us offering to take us all in the jeep to his guest house. No problem , fine for us, it's a free market, guest houses are fighting for clients everywhere – it makes traveling much less stressful, there's always somebody buzzing around with better offers, it seems that there's always more guesthouses than tourists.

Tourist hunter takes to pretty nice location – his guesthouse is really cheap (1.5$ a night for double room) and it's located inside the fort.

The fort itself is a quite impressive structure – it consists of 99 watchtowers. It looks cool from outside obviously so it's worth taking a walk outside of town to admire it's grandeur.

Although the fort is the main attraction of Jaiselmer there's only as much time you can spend staring at it. The “action attraction” is a camel safari to the Great Indian Dessert which stretches from nearby Jaiselmer across the Pakistani border. We are hesitating for a long while whether it's worth spending money for the discomforts both me and Charlyn knows from previous camel ride experiences. Finally we give it a thumb up – for the sake of a potential adventure. We go for two days trip option, with sleeping on the dessert sounding like a fun thing to do:)

Yeah it turns out it was worth it. Although our bodies will never forgive us that exercise! We made really good friends with our camels despite them shamelessly farting in our faces. Those animals are unbelievably charming (and same uncomfortable heh). They smile all the time, chew non-stop (no matter if they actually have anything to chew in their mouths), and they sleep 10 minutes a day (that's what we were told by the locals).

We discover an interesting fact about the Great Indian Dessert's parts close to Jaiselmer – there is one of the biggest wind power plant field in the world... There are literally hundreds (maybe well over thousand) wind turbines all around. The world is changing my friends!!! Our dessert safari leads us not only through the dessert but we also do slalom among the numerous wind turbines! We need to do the pictures at the appropriate angle in order to catch pure desert with no power plants in the background.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (44)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Charlyn's mum
Charlyn's mum - 2011-03-02 13:11
Wahhhooo!!! I really like this blog. It's well written, always full of surprises and really interesting stories. As one of your two English readers, I am so excited about coming here everyday and sharing a bit of your life even if it mentions farting too much :)
Hope you like the dessert... so how was it called then exactly? Custard? Banana split? Banoffee pie?
Loads of love
 
 
Rado
Radek Bialek
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 167 komentarzy167 1647 zdjęć1647 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.09.2010 - 07.03.2012