Geoblog.pl    Rado    Podróże    jak daleko do Wrocławia?    Wszedzie psy >>> Dogs attack (PL/ENG)
Zwiń mapę
2011
03
lut

Wszedzie psy >>> Dogs attack (PL/ENG)

 
Indie
Indie, Būndi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18896 km
 
Kolejny dwudniowy przystanek w Radzystanie – Bundi. Miescinka moze sie pochwalic imponujacym palacem wznoszacym sie ponad dachy pomalowanych na niebiesko budynkow mieszkalnych. Palac jest w stanie niemalze nieturystycznym, zamieszkaly przez setki malp, aczkolwiek z dystansu daje rady i rozpala wyobraznie – za czasow swojej swietnosci musial powalac splendorem! Rada: najniesamowitszy widok na palac mozna zlapac z perspektywy ruchliwej ulicy po przeciwnej do palacu strony miasta.

Historyjka o psach... Wieczorem , wracajac waska uliczka z knajpy trafilismy na bande kilkunastu psow. Zwykle nie stanowi to problemu ale o poznej porze bylismy sam na sam ze zwierzakami. Probowalismy przeczekac ale nic to nie dalo poznonocne psiaki zabarykadowly droge wiec kilkadziesiat metrow do naszego hostelu przebylismy motorem:) Podrzucil nas wlasciciel knajpki. Polal z nas, ale my dmuchamy na zimne, psiaki po zmierzchu robia sie agresywne, nie raz podbiegaly do mnie "z pyskiem", ugryzienie psa jest mega-klopotliwe, trzeba apikowac 3 dawki szczepionki, tylko klopot. Na plazy w Goa (gdzie sie przechadzalismy i opalalismy) niemiecki turysta zostal pogryziony przez 5 psow, od tego czasu jestesmy troche nad-ostrozni...

Noc to czas psow. W dzien leza pol-martwe na ulicach, chowaja sie w cieniu, liza rany po nocnych bojkach pomiedzy psimi gangami, ustepuja miejsca krowom i kozom na niemozliwie zatloczonych uliczkach, nie rzucaja sie w oczy. Ale zaraz po zachodzie slonca, gdy temperatuta spada, psy budza sie do zycia, lacza sie w grupy, nabieraja energi, wesza za jedzeniem. W poznych godzinach nocnych, kiedy to indyjscy sprzedawcy uliczni wykonczeni calodziennymi naciaganiem turystow pozamykali juz swoje kramy, na ulicach pozostaly juz tylko psy i krajobraz ten nie zacheca do spaceru. Nie raz zajezdzalismy do miasta X czy Y juz po polnocy, autoriksza wiozla nas z dworca autobusowego do dzielnicy hostelowej a widok poznonocnych uliczek nieco przerazal. Na przestrzeni kilku kilometrow walesalo sie (lub gryzlo) ponad sto psow. Martwa cisza nocy i psy.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Here we arrive at our next stop in Rajahstan – city of Bundi. It can boast a very impressive palace that is growing above the blue painted city flats. The palace hasn't been redecorated for couple of centuries (until recently) , it's ruled by hundreds of monkeys but when seen from the distance it ignites imagination (it must have been jaw dropping view in the past). Small advice – if you want to capture the best view on the palace – go to the opposite side of the valley , where the big and laudy streets lies on te side of the hill.

Short story about the dogs (that refers to Bundi but also to whole India): So it was a late night and we were walking back home from the cafe when a bunch of dogs blocked our way. It is usually not a problem but this time we were all alone agains the dogs in the very narrow street. It was impossible to avoid close confrontation so the way home we made on the motorbike (thanks to the cafe owner that gave us a ride having a great laugh at us too). We simply want to avoid visiting doctor again, we've had enough of it so far and we know stories from people we met who were bitten by dogs or monkeys – it's a big problem as you need 3 doses of anti-rabies vaccination which slows down the travel (and it's generally dangerous when not applied on time). Back in Goa a turist was bitten badly by 5 dogs, doctor whom we visited at that time said that he never seen such an aggresive dog attack. Well, it just happened.

Night is a time of dogs. During the day they lay half-dead on the streets, they hide in the shadow, lick their wounds after night fights, they give room for numerous cows and donkeys. But just after the sunset when the temperature drops, they wake up for their busy night shift, they join in groups, get energetic and excited, snif for food. Late at night , after all the Indian shoppers close their stands and go home tired of ripping off poor tourist all day, dogs tale over the streets... It happened many times that we arrived in town late at night, we had a taxi ride to our hostel and I must say that late night view was often terrifying – dogs were EVERYWHERE, seemed like they were just waiting for late tourist delivery...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (25)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
nieznajoma
nieznajoma - 2011-02-26 08:46
Każdy wpis czytam z wielkim zachwytem...Śledzę tą podróż od samego początku i często zaglądam by nie przegapić żadnego wpisu.Sama marzę o takiej podróży i myślę ze jest to możliwe :)
Piękne zdjęcia i z niecierpliwością czekam na następne :)
Pozdrawiam ;)
 
Zolyniak
Zolyniak - 2011-02-26 10:14
Najciekawsze przed Wami Jaipur, Agra i okolice!
 
Snoopy
Snoopy - 2011-03-04 11:06
"after all the Indian shoppers close their stands and go home tired of ripping off poor tourist all day" ahah, that's a good one! God you really got traumatized! Shame but well I understand. I had the same feeling after leaving Romania. Only two problems are:
-people trying to screw with you
-dogs
Oh well...
 
 
Rado
Radek Bialek
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 167 komentarzy167 1647 zdjęć1647 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.09.2010 - 07.03.2012