Geoblog.pl    Rado    Podróże    jak daleko do Wrocławia?    diata pociagowa >>>>> don't buy the food from locals
Zwiń mapę
2010
06
paź

diata pociagowa >>>>> don't buy the food from locals

 
Rosja
Rosja, Nowosibirsk
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5966 km
 
a mowili mi zeby nie jesc przysmakow co nam wciskaja przez okno mieszkancy wioseczek na trasie Moskwa - Irkuck
lokale smakolyki (tzw pierozki) sa pyszne, ale jak powstaly lepiej nie pytac, od wtorku nocy przez cala srode, pruje wszystkim co mam w zoladku i okolicach, prucie jest intensywne gwaltowne typowo transyberyjsie, czym bylaby transyberyjska podroz bez zatrucia? nudna bezplciowa, cos sie dzieje przynajmniej bo za oknem sie krajobraz nie zmienia, las las las, wtorek, la, sroda las, chacinki, wioseczki, stacyjki , las, w czwartek pada snieg, wciaz las jednak, w miedzyczasie prucie, zwracanie totalne, przygoda, transyberyjska epopeja sie wypelnia, na horyzoncie Irkuck dnia piatego z rana!!!

pociag sie zatrzymuje w wiekszych miastach na 30 - 40 minut wiec jest czas zeby wyskoczyc na zakupy, nawet na szybkie zwiedzanie , tak wiec widzimy troche Nowosybirska, Omska, spedzamy chwile w Jekaterinburgu i Kazaniu, dworce duze, czyste i wystawne - widac ze kolej to duma Rosji, o kolej sie dba , dworce sie szanuje

4 dni w pociagu zlecialy pedem, choc pociag bynajmniej nie pedzi , ale to dzieki miedzynarodowemu towarzystu , plus Anastazja , ktora wraca z work&travel w Seattle , duzo opowiada, i pomaga w komunikacji my-reszta wagonu, wiec jest dynamicznie i ciekawie od rana do wieczora, Louis opowiada o Wenezueli, Anastazja o USA i o Irkucku gdzie studiuje, Adriaan o swoich extremalnych przygodach w Afryce, mile starsze rosyjskie malzenstwo o czasach Sowieckich i pracy we wschodnich Niemczech... Wiec 4 dni zlecialy, wesolo, komfortowo, no i gdyby nie to prucie dnia 2 z rana, to bym powiedzial ze zaaaaaa spokojnie. Spodziewalismy sie pijanstwa, bijatyki, syfu, hardcoru, udreki, niewyspania, grozb, lapowek, wybitej szyby, lagru w oddali, ludzi nieprzyjazncych nieyczliwych - tymczasem wszystko na odwrot! jestesmy na szkolnej wycieszce w Karkonosze, gra muzyka, rozmowa sie ciagnie do rana...


>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

I've heard before that delicatessen sold by the local people at the small station between Moscow and Irkutsk are tasty but you don't really want to know how they'd been made , well I enjoyed trying one but then unfortunately from Tuesday night throughout Wednesday I puke with all resources , intensively, enough to call it adventure, but the bright side is that trans-Siberia journey would be too boring without that! at least somethings going on, as the landscape is not changing for days, woods, woods, Tuesday , woods, Wednesday, trees, Thursday , snow on the trees, with couple villages in between, Friday morning - no more woods, we are in Irkuck

few more words about the way..................the train stops in bigger cities for 30-40 minutes so there is enough of time to jump out and do shopping, fast sightseeing, so we see a little bit of Nowosybirsk, Omsk, Jekaterinburg, Kazan, train stations look impressive, you can tell Russians are lookin after them ,to make it representative


to our surprise 4 days in a train are gone fast , although train seems to be crawling , but our international team enlarges on the way, we meet Anastasia, Russian girl who 's going back from her work&travel in USA , she talk's a lot:) and helps with our communication with the rest of the compartment , it's dynamic and interesting all day long then, Louis talks about Venezuela, Anastasia about Seattle , Adriaan about his extreme adventures in Africa, our neighbors (old Russian couple) - about their work in old times, in East Germany. So, 4 days went too fast, too comfortable, too easy! and only the puking of the second day made it more adventurous ! We were expecting drunken folk, ready to fight, provocative, chaos, dirt , nuisance lack of sleep, bribes, broken glass, terrible winter weather, hostile people - but all turned out to be exactly opposite to what we imagined, we were on a school trip! back in primary school times;)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2011-10-13 18:12
ha ha ! moja mama akurat miała zupełnie inne wspomnienia :) co stację, kupowała coś od lokalnych no i zapijała wódką lub colą :)
 
 
Rado
Radek Bialek
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 167 komentarzy167 1647 zdjęć1647 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.09.2010 - 07.03.2012