Geoblog.pl    Rado    Podróże    jak daleko do Wrocławia?    3 days in Ukraine
Zwiń mapę
2010
30
wrz

3 days in Ukraine

 
Ukraina
Ukraina, Lwów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1927 km
 
Do Moskwy nie lecimy a turlamy sie ladem gdyz nigdy nie bylem we Lwowie
co juz od dawna mnie gryzlo

od granicy (Medyka) do Lwowa marszrutkowym busikiem za jedyne 15 hrywienek toczymy sie popoludniowa pora po dziurawej drodze, powoli uswiadamiajac sobie ze nie na zarty juz zaczela sie nasza wycieczka w nieznane, w zasadzie to moment emocjonalnego zametu przezylem w momencie otrzymania pieczatki do paszportu - niezle, hmmm, pierwsza pieczatka, ile ich bedzie, ile wiz, ile czasu, kiedy do domu i takie tam, ciekawe uczucie nie wiedziec nic, kiedy sie wroci, gdzies tam na wschodzie czaja sie przygody, setki niesamowitych ludzi, itd itd, no i ta pierwsza pieczatka do paszportu symbolizuje ta smakowita niepewnosc przyszlych wydarzen ale jednoczesnie za plotem Polsza, rodzinka , znajomi, no i cale zycie dotychczasowe, wszystko to zostaje za plecami na nie wiadomo ile. Ciekawe uczucie!
Chyba wlasnie na przezyciu tego uczucia mi zalezalo :) Cale ostatnie 12 miesiecy , czekanie, czekanie i czekanie na ta pieczatke w paszporcie, na ten oficjalny moment rozpoczecia wloczegi, Wykanczajace takie czekanie, w glowie sie juz przejechalo dookola swiata milion razy, juz to wyobrazenie brzydzi ,nudzi, juz sie nie chce jechac , no ale coz, trzeba czekac. Czekanie mija i pojawia sie pierwsza pieczatka, koniec czekania, poczatek ... no wlasnie czego? Nieograniczonego czasu i przestrzeni ktory trzeba bedzie jakos wypelnic. Tak troche stalem jak wryty otrzymawszy pierwsza pieczatke. Koniec podrozowania w glowie, w wyobrazeniach... Czas szukac pierwszego autobusu...

Zajezdzamy do Lwowa w nocy, gdzies jest nasz pierwszy hostel, zarezerwowany w Rzeszowie, mamy adres, tylko adres wiec szukamy noca hostelu, niby 2 godziny od granicy jestesmy ale juz obco, nie ten alfabet , nazwy ulic nie do rozczytania, wiec pytamy i bladzimy, wypelniamy czas i przestrzen naszego pierwszego dnia w podrozy\

lubie to miasto, chociaz leje, jest szaro i zimno, jest atmosfera, musi tu byc pieknie w lecie, pierwszy punk na nazej chaotycznej trasie, pierwsze pozytywne zaskocznie, notka w pamieci: wrocic w lecie

W hostelu poznajemy Marcello z Porto Alegre w Brazyli, pierwsza dobra znajomosc, kontakt na przyszlosc, jestesmy zaproszeni do Porto Alegre, Marcello lubi opowiadac, chwali otwartosc i cieplo Brazylijczykow, zachwala lokalne tradycje, ajjjj szkoda ze nie mozemy od razy przeskoczyc do Brazylii!


____________________________________________________________________________

We make our way to Moscow on the ground , we decided not to fly over as I’ve never been to Lviv, and so want to visit that town recently.
\
We get to Lviv with a small bus for only 15hryvna. I’m just getting to realize that the trip into unknown has already started , basically the moment of emotional turbulence happened while I got the FIRST stamp to my passport, made me think how many more stamps I’ll have during next months, how long it’s all going to take, when I’m going to see home and so on……….. anyway, it’s kinda nice feeling to know nothing about the future , all adventures are out there in the future but they are all surprises;) same thing with people, we gonna meet dozens , but right now I can only imagine with excitement that it will all happen soon . Amazing feeling !


I actually always wanted to feel that feeling  Not knowing what’s gonna happen. All last 12 months was all about waiting for that very first stamp in my passport, that damn official beginning of vagabonding . And it’s not that fun to wait and wait, while imaginary traveling around the world for many times already , this imagination makes it all exhausting, and boring already, but well, you gotta wait man!
We arrived in Lviv late at nigh, I didn’t really learn how to get to the hostel, got a street name, but all street names are in Cyrillic alphabet obviously, so we got a first challenge. I learned to read Cyrillic in advance but haven’t practiced a lot. People on the street get my polish-russian queries and we get to hostel at some point
I like the city, although it pours, it’s gray and cold, but the spirit is there, it must be nice in the summer, it must have been beautiful years ago when it was Polish city

Anyway, it’s the first stop on our way and so it will be remembered, our warm up town

In the hostel we meet Marcello from Porto Allegre (Brazil) , first good friend on the way, we are invited to his hometown (when will that be heheh) we get lots of stories from South America, all sounding great, we will be there at some point, in a year maybe, or two? Future seems to be exciting , unknown thou

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Rado
Radek Bialek
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 87 wpisów87 167 komentarzy167 1647 zdjęć1647 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
11.09.2010 - 07.03.2012